niedziela, 26 września 2010

Z archiwum X - część 4 - LATA DWUDZIESTE, LATA TRZYDZIESTE

Zdecydowałam się na ten obrazek, bo kobieta do złudzenia przypomina mi moją Babcię - taką jaką ją młodą poznałam na zdjęciach. Babcia aż tylu lat nie ma, żeby dorównywać Damie epokowo, ale twarz i spojrzenie ma zadziwiająco podobne. Dlatego Babcia dostała piękną suknię w kolorach czerwieni i bordo.



Teraz zostało pranie, oprawa i wręczenie :)

sobota, 25 września 2010

Z archiwum X - część 3 - WEDDING SAMPLER

Oj bardzo mi się przyjemnie haftowała ten samplerek. I to już kolejna praca, która miałam przyjemność wręczać jako prezent ślubny.




Obrazek powędrował do Ani i Sunnego :).

piątek, 24 września 2010

Z archiwum X - część 2 - BISCORNIACZEK


Długo się naoglądałam różniastych biscornu zrobionych przez wprawne hafciarki. A moja bardzo serdeczna internetowa przyjaźń (tak, nie bójmy się tego słowa) zaczęła się od właśnie szukania jak takie biscornu zrobić. Tak oto trafiłam na Martę z www.hafcikicinka26.blox - moją przewodniczkę i doradczynię.
Doświadczenie pokazuje, że ja zanim się do czegoś zabiorę stosuję starą indiańską technikę apacza (czyt. a... patrzę). muszę się naoglądać, poczytać, przetrawić problem, przespać się z pomysłem a potem to już się tylko robi :)
Tak też było z biscornu - mojego pierwszego (koślawego, zrobionego trzęsącymi się rękoma) używam jako podusi do igieł i nie uwieczniłam go na zdjęciu - co niebawem uczynię. Dziś przedstawiam dziecko numer 2 - biscorniaczek, z którego bardzo byłam zadowolona. Mini podusia dostała się w ręce Ani, która tworzy piękną biżuterię z filcu i na co dzień operuje wieloma igłami.
A zdjęcie zrobione dosłownie na kolanie, precyzyjnie ujmując na udzie :)

środa, 15 września 2010

Z archiwum X - część 1 - ORCHIDEA



Ponieważ ostatnimi czasy dużo popełniłam prac większych i mniejszych, wszystkie skrupulatnie archiwizowałam w aparacie i czekałam na właściwy moment, aby zdjęcia wrzucić. Moment zapewne nadszedł by już dawno, gdybym całego zbioru zdjęć, a co za tym idzie samego aparatu w innym mieście nie zostawiła przypadkiem :).
Tymczasem muszę się zadowolić zdjęciami jakości marnej z telefonu i liczę na to, że po odzyskaniu aparatu kolekcję uzupełnię.
Dziś przedstawiam orchideę. Projekt dostałam od zaprzyjaźnionej Pierwszej Hafciarki Polskiej - Marty, znanej wszystkim jako cinka26 :). Obrazek mnie zachwycił, bo miał chiński znaczek do wykonania, który oznacza pokój. A jako fan chińskiego języka byłam przeszczęśliwa, że mogłam ulubione haftowanie połączyć z ulubionym językiem.
Zdobi ściany Tatiany - wielkiej fanki żywych orchidei.

poniedziałek, 13 września 2010

Czarna kreska

Właśnie taką grubą czarną kreską odkreślam to co było od tego co jest i co będzie. Przeszłości co prawda nie da się zmienić, ale można mieć wpływ na to co przed nami.
Zatem do dzieła......