Jest!!! Udało mi się !!! Mam doprawdy wiele powodów do dumy, ale najpierw pokaże co mi rozpiera dech w piersi:
Po pierwsze to mój pierwszy obrazek poczyniony na lnie. Bardzo się tego bałam, że mi się będą myliły nitki materiału ( w kanwie jednak wygodniej, bo wszystko gotowe :)) i że skupię się na liczeniu i radość z haftowania mi umknie, bo przecież trzeba pilnować, żeby było 2 na 2 :). Na szczęście tak się nie stało i radość z tworzenia tego małego obrazeczka miałam olbrzymią.
Troszeczkę zbliżeń Kota Listopada:
radosny pyszczek
to chyba dmuchawiec, choć nie wiem czy o tej porze roku można go znaleźć :)
ciepła rękawica
pełen brzuszek
szal na chłodniejsze dni
Docelowo z tego jak i pozostałych obrazków kalendarza powstaną pinkeep'y. Może uda mi się go w przyszłym tygodniu zrobić....
Można już powoli rozpocząć pracę na d Kociakiem Grudniowym - jednak muszę troszeczkę wzór zmienić, żeby pasował do moich potrzeb :).
Miłego piątku wszystkim - bo piątek to już przedsmak week-endu przecież :).