wtorek, 22 lutego 2011

Koty

Koty dla nas są absolutnie niezbędnymi członkami rodziny. Mamy 2 - czarnego Homera (który jest głuchy jak pieniek od maleńkości, co mu nie przeszkadza wydzierać się w niebogłosy) oraz Fibi - księżniczkę z urodzenia, okazującą swoją wyższość bardzo często :).


Mieszkamy w wiekowej, ponad 200-letniej kamienicy, której jedną z atrakcji jest posiadanie własnego, starego pieca kaflowego. W porze chłodniejszej jest to ulubione miejsce kociaków, mogą się tam grzać do woli i obserwować bacznie świat z góry :).
I myślę, że to ta olbrzymia miłość do kociaków sprawia, że często własnie ich postacie wybieram na moje tematy hafciarskie. Na potwierdzenie - wyszperane z archiwum - kociak oczywiście :):


A jako bonus  - moja postać odbijająca się w szybce :).

2 komentarze:

  1. Mam takiego jednego trutnia jak na obrazku, ale , gdy go niema w domu smutno jakoś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem hafciarko-kociarką;) Nie wyobrażam sobie życia bez moich kocic! Masz rację, że kotki to bardzo wdzięczny temat naszych prac! Twój hafcik rewelacja!:) Przypomina mi moją Dyzię:)
    Ślę pozdrowienia!

    Cyber Julka
    http://cyberjulka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń