czwartek, 19 grudnia 2013

Lubicie Minionki?

Bo my bardzo :). W związku z tym powstała czapusia:


Czapka cieszy tym bardziej, że nie powstała z cudzego projektu tylko szydełkowałam ją sama i poprawiałam w czasie pracy :)

poniedziałek, 21 października 2013

Poznajcie Androida :)

Mój pierwszy szydełkowy robot : ta dam - poznajcie Androida:



Andorid był jednym z prezentów dla Męża na naszą rocznicę ślubu. Nie spodziewałam się, że tak bardzo mu się spodoba :). Zachwycony Mąż zabrał go i dumnie usadził na biurku w pracy...

Na szydełku obecnie komplecik dla maleństwa i czapki - wpadłam po uszy, chyba tych czapek narobię dla całej ulicy...

czwartek, 26 września 2013

Happily ever after....

Dziś króciutko - kolejny prezent już u nowych właścicieli :)


Nie wiem co jest z programem Picassa... nie mogę już od pewnego czasu zdjęć obrabiać... miała któraś z Was z tym problem może?

środa, 18 września 2013

Sówkowe babcine kwadraty :)

Nie wiedziałam jak nazwać to co właśnie u mnie na szydełku zamieszkało  - kolory pasują idealnie do mebelków i dodatków w Helenkowym pokoju:


A teraz pytanie - znajdź jeden szczegół, którym jeden z kwadracików różni się od pozostałych :)


Docelowo każdy kwadracik zamieni się w sówkę! 

Dziś natomiast drogą kupna nabyłam takie oto coś:


Tytuł można przetłumaczyć na "Szydełkowanie jest łatwe". W pierwszym numerze oprócz zeszyciku z różnymi pomysłami i wzorami dodane były 2 wełny i szydełko nr.4. W każdym kolejnym numerze będzie "przepis" na kolejny kwadracik wraz z dołączoną wełną - docelowo ma powstać piękny kwadracikowy pled jako efekt nauki szydełkowania. Bardzo mi się to spodobało - będę ćwiczyła nowe wzory, a co dla mnie najzabawniejsze - po niemiecku!!!!

sobota, 14 września 2013

Serduszkowe drzewko

Dziś tylko na chwilkę - jedna z prac wykonana jako podziękowanie:


Hafcik szybki i przyjemny niebywale :).

A tu już nowy projekt się wyłania:


poniedziałek, 9 września 2013

Szydełkowy pojemnik na przydasie

Szukam różnych zastosowań do moich szydełkowych poczynań. Tym razem powstał pojemniczek - koszyczek, w którym można schować np. robótkowe przydasie:


Całość mieści się w dłoni:


Pojemniczek ozdobiłam ulubionym motywem kwiatuszkowym :)


Środek wygląda tak:


Szybciutko się taki koszyczek robi i może stanowić sympatyczny prezent. Ten już powędrował do nowej właścicielki, która była z niego bardzo zadowolona :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Przygodę z amigurumi czas zacząć

Kiedy szydełko mniej więcej opanowałam, postanowiłam spróbować coś w technice amigurumi. Od dawna podobały mi się różnorakie projekty - spróbowałam od kaktusa w doniczce. Poniżej efekt:


                                               Tak wyglądał kaktus przed zszyciem:


Poszczególne etapy - doniczka dostała uszko:


Dosypałam ziemi


"Zakwitłam" kaktusika :)


Skromność skromnością, mnie jednak duma rozpiera. Pierwsze amigurumi - całkiem nieźle.

Tymczasem pozdrawiam i śmigam na kawusię...

czwartek, 15 sierpnia 2013

Nowa pasja... :)

W życiu nie podejrzewałam że moim hobbystycznym życiem zawładnie coś innego niż haft krzyżykowy... Ja już tak mam, że jak znajdę "to coś" to się trzymam rękami i nogami - tak mam na przykład z najukochańszym pierścionkiem, którego nie zdejmuję od dnia w którym go dostałam.

Muszę Wam powiedzieć, że odkąd zmieniłam miejsce zamieszkania na inny kraj, haft jawi się lekko stresujący. Z tegoż to powodu, że jak tu mieszkam już ponad rok i uwierzcie odwiedziłam już wiele sklepów nie znalazłam miejsca, w którym mogłabym kupić mulinę DMC... Muliny są i owszem, ale Anchor. Ja od początku haftuję DMC i mam zamiar się jej trzymać. Więc wyobraźcie sobie takie uczucie, że wyszywacie obrazek i brakuje Wam trochę muliny do skończenia i nie macie się gdzie na szybko zaopatrzyć... Tak oczywiście mogę uzupełniać zapasy w sklepach internetowych, ale przecież nie będę kupowała tylko jednej mulinki. W Krakowie zawsze ( 7 dni w tygodniu 9:00-21:00) mogłam wyskoczyć do bliskiej pasmanterii i awaryjnie coś dokupić.... Ehhh stare dzieje :).

Dlategoż lekko zasmucona zerknęłam przychylnym okiem na szydełko. Wełnę czy kordonki w pobliżu mogę dokupić bez żadnych problemów. Tylko o szydełku pojęcia nie miałam żadnego, oprócz umiejętności zdobytych w szkole podstawowej podczas lekcji ZPT w postaci łańcuszka. Ale się zawzięłam... i wpadłam jak śliwka w kompot. Absolutnie!

Zaczynałam od mini projektów, żeby zobaczyć czy mi w ogóle współpraca ta wyjdzie ( z drutami się nie powiodło). Zaczęłam od serduszek:



Potem przyszedł czas na proste kwiatki:


Czas na coś 3 D :


spróbowałam sił w serwetce - zrobiłam, ale szału nie było:


A tu już moja duma absolutna - dzieła użytkowe :)


Czapeczki świetnie się spisały - 2 wersje dla Mamy i Córci - bardzo się je przyjemnie nosi. Ozdobione kwiatuszkami - póki co to mój ulubiony motyw :).

Wracając do haftów - zawsze będą się u mnie w domu przewijały, bo to przecież pierwsza miłość :). Ale z szydełkiem już czuję się pewnie i jak zwykle - mam mnóstwo planów.

Tymczasem pozdrawiam ✄

poniedziałek, 29 lipca 2013

Czas najwyższy na powrót :)

Mhm, mhm nie wiem, doprawdy nie wiem i się łamię... już jakiś czas. Wczoraj dzięki miłemu komentarzowi klamka zapadła. Zatem jestem :).

Dużo się działo w moim życiu ostatnimi czasy i jakoś robótki zeszły na dalszy plan. Nie zaprzestałam ich zupełnie, ale brakowało im dawnej intensywności. Ba, nawet zainspirowana innymi pracami nauczyłam się szydełkować!

Ostatnimi miesiącami bardzo dużo czytam, akurat w tym momencie życia widać to mi jest potrzebne. Ale o pasji swojej nie zapomniałam :). Stworzyłam kilka prac, powolutku ujrzą one światło dzienne.

Oto jedna z prac:


Margaret Sherry "Togetherness"
seria Heritage
Aida 14" rustico, nici DMC

Na dziś tyle, mam nadzieję, że częściej będę się tu pojawiała :).