środa, 10 października 2012

UFO'owe zmagania ~ 2 ~

Udało się - kolejny pierwszy tydzień miesiąca poświęciłam na stary projekt. Myszki już prawie w komplecie :).

Było tak:


A jest tak:


Tak Myszki szaleją razem:



Jeszcze jedna myszka i praca będzię ukończona!!!! Zatem w grudniu ten UFO'k powinien z mojej listy zostać skreślony :).

Wędruję ostatnio po wielu blogach, coraz więcej z nich jest zagranicznych. Zapisałam się nawet na nowe zabawy i tak sobie pomyślałam, że chyba od następnego postu będę pisała notki w 2 językach. Nie żeby mój angielski był jak mistrzostwo świata, ale myślę, że tym co nie mówią po Polsku, a może wpadną do mnie z wizytą byłoby miło poczytać coś w bardziej zrozumiałym języku.... Co Wy o tym myślicie?

Tradycyjnie zmykam na kawusię....



21 komentarzy:

  1. Cudowne myszki.W dwóch językach.. bardzo dobry pomysł przy okazji poćwiczysz język :) oczywiście ten obcy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale, że "wykończysz" tego UFO-ka:) Myszki są słodziutkie - to taki radosny hafcik! Oczywiscie pisz w dwóch językach! My przecież zagladamy na blogi ze świata, to niech oni też coś u nas poczytają, a nie tylko ogladaja obrazki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Here I am, Kasia!
    It's a nice blog and I like the colors of your works. I see you use a quite different kind of patterns. But I love learning something new and on your blog I found a lot of patterns I didn't know.
    I began to stitch with DMC kits, especially "Decò" kits. Then I knew French stitching and fell in love with designers like Véronique Enginger and Marie-Therese de Saint-Aubin, then with Mirabilia, Lavander&Lace, Passione Ricamo (do you know her?) and some patterns from HEAD. You can see them on my blog.
    Having a multilingual blog is a great idea!
    Take care.
    Baci.
    Fiore

    OdpowiedzUsuń
  4. pieknie Kasiu...myszki juz teraz tancza pieknie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu tak jak mówiłam jestem zachwycona Twoim pomysłem! Chiński i niemiecki na pewno każdemu przypadnie do gustu ;)) Trzymam mocno kciuki za myszki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne. Brawo za uporanie się z UFOkiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie myszy też czekają na swoją kolej... choć tak rozkoszne i szybko się je wyszywa w sumie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. co raz bardziej te myszki mi się zaczynają podobac
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech, gdybym miała wnuczkę, te myszki z całą pewnością wylądowałyby na kołderce :) Są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam do mnie po wyróżnienie za bloga pełnego pomysłów i pięknych prac. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego naj w Nowym Roku! Spełnienia marzeń, również tych głęboko ukrytych. Znalezienia skrawka nieba i bliskiego serca, które będzie to niebo z Tobą dzielić.
    Niech ten rok nada życiu nowych smaków, słodyczy pocałunków, pikantnej zabawy. Korzystaj z życia ile tylko starczy tchu!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Też troszkę haftuję,ale te myszki mnie powaliły!są takie superowe!

    OdpowiedzUsuń
  13. kapitalnie- kocham te myszki- u mnie są ozdobą kalendarza- każda przypisana do innego dnia w scrapowej oprawie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A gdzie Ty Kochana jesteś jak Cie nie ma? ;o(

    OdpowiedzUsuń
  15. wciąż szukam tych wzorów i nadal nie znalazłam, a myszki są cudowne

    OdpowiedzUsuń
  16. Już mam. Też będę wyszywać - dla wnuczki.

    OdpowiedzUsuń