Czyli niedokończone prace, które gdzie zalegają w czeluściach robótkowych i się nie mogą doczekać ukończenia.
Mam takie prace 2 i postanowiłam coś z nimi jednak zrobić. Żeby postępy się pojawiały na kanwie, a całość nie przytłaczała wytyczyłam sobie cel dzienny - 50 krzyżyków. Wersja testowa tej metody już się sprawdziła, bo dzięki niej dokończyłam moje "Surykatki". Dlatego zabrałam się za kolejny obrazek - Flipa i Flapa.
Na dzień dzisiejszy jest go tyle....
Dokładnie za miesiąc zobaczymy ile obrazka przybędzie.... :).
Bardzo fajny pomysł. Mam jedna taką pracę, jednak ja podjęłam decyzję, iż nie zostanie ona ukończona.
OdpowiedzUsuńooo cóż za pomysł na krzyżyki. :) zobaczę jak ci pójdzie i może też skorzystam bo też mam taki jeden wzór na którego mam całkowity brak chęci :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja spróbuje tej metody ;o)
OdpowiedzUsuńPomysł super! Ja zmagam się teraz z większym projektem (np. cały tydzień duże, w weekend coś innego)a w przerwach z "drobnicą", wszystkie starsze prace mam dokończone:)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł a widzę że Panom już niedużo brakuje do całości więc dopinguję na cały głos :-)
OdpowiedzUsuńJuż sporo zrobiłaś! Czekam na kolejną odsłonę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń