Patrząc na to arcydzieło naprawdę trudno uwierzyć, że to Gabrysiowe początki zabawy z maszyną. Z niecierpliwością zatem śledzę jej dalsze poczynania :).
Ślimaczka była dla Helenki ale i mnie się coś dostało - słodziutki zestawik DMC:
A w paczuszce był jeszcze zamówiony przeze mnie koci materiał:
Plan jest taki, że ma on stanowić "plecki" w pinkeep'ach, które mam nadzieję powstaną z Kociego Kalendarza Margaret Sherry :).
Gabrysiu dziękujemy jak nie wiem co !!!
Ślimak jest uroczy.A ten materiał w koty bardzo ładny.!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) Nawet nie wiesz, jaką przyjemność daje mi wysyłanie stworków do dzieciaczków. Buziaczki
OdpowiedzUsuńŚlimaczek uroczy, a materiał idealny do tego kalendarza ;o)
OdpowiedzUsuńPS. Kochana mam prośbę o usunięcie weryfikacji obrazkowej, uwielbiam komentować ale taka weryfikacja strasznie psuje radość z komentowania ;o( Tutaj zrobiłam instrukcje jak ja wyłączyć: http://mysiowyzakatek.blogspot.com/2011/08/rr-tea-time-5.html
Buziaki
Mysia ;o)
Gratuluję, piękne prezenty:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny ślimak :) a materiał cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie