Hafcik jest malutki, może wykorzystam go na jakąś kartkę z gratulacjami....
Ale zdecydowanie jestem na tak, jeśli chodzi o projekty Pana Powella!!!
Chciałam Wam jeszcze pokazać jak u mnie wyglądała najdłuższa noc w roku - tak spektakularnej burzy w swoim życiu jeszcze nie widziałam:
Po fali upałów teraz mamy deszczowy poniedziałek, więc życzę wszystkim miłego dnia i lecę zaparzyć sobie kawusię :D
śliczny hafcik. :)
OdpowiedzUsuńburza. a u mnie duchota i upał...
Prześliczne to maleństwo!
OdpowiedzUsuńA burza rzeczywiście niesamowita!
Piękny hafcik! Bardzo podobają mi się te wzory, ale jeszcze żadnego nie haftowałam, coś mi się wydaje, że są pracochłonne:))
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik! A zdjęcia burzy? REWELACJA! Ja nie pomyslalam w nocy a jedynie na drugi bok sie obróciłam i spałam dalej ;)
OdpowiedzUsuńRównież lubię Powella ale jakoś sama nie haftowałam jego wzorów. Ciekawe zdjecia burzowe.
OdpowiedzUsuńWzorek idealny na jakąs okolicznościową kartke
OdpowiedzUsuńObrazek śliczny a zdjęcia powalające:)
OdpowiedzUsuńśliczny obrazek!!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój pierworodny Powell-ek :)
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na kolejne hafcikowe wieści ;)
Pozdrawiam :D
Ależ śliczny ten obrazek! Taki prawdziwy hafciarski klejnocik! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzepięknie wyszedł ci ten Powell :) no a zdjęcia chmur też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuń