Zapisałam się na mój pierwszy RR Kuchenno-Ciasteczkowy organizowany przez Gabrysię .
Obrazek ma wyglądać tak:
Jestem niezwykle podekscytowana, znalazłam się w doborowym hafciarskim towarzystwie. Obawiam się tylko jednej rzeczy, mianowicie podczas haftowania mogę być ciągle głodna :). Ale Gabrysia obiecała jakiś zestaw ćwiczeń odchudzających po zakończeniu przesłać :).
Zapisałam się również na mój pierwszy SAL, którego ogłoszenie można znaleźć na blogu Myszeczkuni.
Będziemy haftowały odlotowe Myszki baletnice:
Nadgoniłam zaległości w moim prywatny SAL'u z Martą. Banerek w Dictionary of Bras został ukończony, do końca miesiąca pojawi się pierwszy staniczek:
Po zdjęciu kanwy z tamborka zdałam sobie sprawę, że w życiu nie widziałam tak wymiętolonego materiału... No nie wiem co ja z tą kanwą robiłam. Chyba mam za mały tamborek po prostu. Musze się uśmiechać szeroko do Małża o jakiś sponsoring większej ramki :).
Staniczki już teraz zapowiadają się super:) Też się kiedyś wezmę za te słowniki, bo cudne są:) A razem z kimś raźniej wyszywać:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że bierzemy udział w tym RR:)
widzę że ciebie też opanowała mania wspólnego wyszywania :-)
OdpowiedzUsuńja też po raz pierwszy biorę udział w RR ale w kawowym :-)
SAL z myszkami fajny i już teraz czekam na pierwszą odsłonę
Witam koleżankę z RR ;o) Z tym sponsoringiem to świetny pomysł, mój tak się wczuł że sam już mi do sklepu lata po mulinki ;o)
OdpowiedzUsuńCodziennie podziwiam Wasze wspólne haftowanie i nie mogę się doczekać kiedy i ja w końcu będę miała czas na takie cudne RR-y:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne są te ślubne misie :) RR - czasami się nad nimi zastanawiam, ale najpierw testuję swoją systematyczność na myszkowym SALu :) i nie było okazji się zapisać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń